niedziela, lipca 01, 2012

Fiedorczenko (post z listopada 2010)

Kiedy wszedłem na nabitą młodymi ludźmi salę i zobaczyłem, że trzeba siedzieć na schodach, zdziwiłem się. Pamiętam np. lata 80., kino "Moskwa", „Konfrontacje”, 15 widzów na „Stalkerze” Andrieja Tarkowskiego i strzelające oparcia foteli, kiedy połowa z nich ostentacyjnie wychodziła z nudnego, bo ruskiego filmu.
*
Nie to, że się nudziłem, a przecież szepnąłem a. do ucha, że reżyser, pod pozorem etnografii, robi sobie z nas jaja, a my to łykamy, że nie było takiego ugrofińskiego ludu i takich obscenicznych zwyczajów (te kolorowe nitki wplatane we włosy łonowe Zmarłej!!). Zaraz potem film stał się wstrząsający.
*
Dyrektor Kombinatu bardzo kochał posłuszną i młodziutką Tanię o trzech dziurkach, lecz ludzie mówili, że Tania nie kocha męża. Kiedy Tania umarła, Mąż do udziału w Bardzo Intymnym Pogrzebie zaprosił Kochanka o monotonnym, jękliwym głosie. Wspólnie wódką obmyli trupa o wielkich, mlecznobiałych piersiach. Wspólnie spalili Tanię na stosie nad Oką-Gangesem.
*
Pamiętam prostotę słów, obrazów i zdarzeń: monumentalną Rzekę, prostytutkę o azjatyckich rysach, grzebaną w falach Rzeki maszynę do pisania, nasycone transcendencją małomiasteczkowo-industrialne pejzaże, tandetnie rozkrzyczane telewizorami i pralkami wnętrze hipermarketu (szokująco odstające od wszystkiego, co działo się na ekranie przed chwilą), spokój filmowanych z bardzo bliska trznadli (ros. owsyanka), końcowy poślizg.
*
Mocny film o miłości i o przemijaniu ludzi i kultur.
-----------------------------
Festiwal kina rosyjskiego pt. 4. Sputnik nad Polską: Milczące dusze, reż. Aleksiej Fiedorczenko (2010, Nagroda „Ozella" za najlepszą pracę operatorską na 67. MFF w Wenecji; 2010, Nagroda FIPRESSI na 67. MFF w Wenecji; 2010, Nagroda Ekumenicznego jury na 67. MFF w Wenecji.

6 Comments:

Anonymous michuk said...

Cześć! Zostałeś wytypowany do jednej z nagród Sputnika. Podaj proszę swoje dane osobowe:
imię, nazwisko, adres, e-mail i najlepiej też telefon. Możesz napisać na filmaster@filmaster.pl
Gratulacje!
Borys

PS. Niestety nie zostawiłeś maila na Filmaster.pl ani tu więc to jedyny sposób, żeby się z Tobą skontaktować.

12:00 PM  
Blogger zesgiepisu said...

Od kiedy dorosłem, zawsze uważałem i nadal uważam, że wyróżnianie ludzi jest w Polsce procesem równie zdegenerowanym, jak reszta życia publicznego. Nigdy nie wiadomo, kto wyróżnia, a także kto jeszcze został wyróżniony. Zwykle nie przyjmuję zatem odznaczeń, medali i orderów, które mi różni proponują.
*
Owszem, bywa, że przyjęcie wyróżnienia okazuje się warunkiem dostania kasy i innych profitów, o których sądzę, że mi się słusznie należą. Szantażowany w ten sposób, jeśli tylko w grę nie wchodzi jawny obciach, odpuszczam: nie ma sprawy, niech sobie odprawią te swoje rytuały, byle zapłacili.
*
Jednak festiwal kina rosyjskiego Sputnik to w moich oczach zupełnie inna sprawa..., :).

4:06 PM  
Anonymous Anonimowy said...

"przemijanie kultur"... Ja chetnie cofnelabym sie do czasow ze 100 lat temu: http://www.youtube.com/watch?v=kjR3IDcCy5c&feature=related
Po co nam wzrost gosp., skoro ludzie we wspólczesnym świecie żyja jak świnie.Ja wolalabym byc biedną, ale nie świnią.
I tak posunęłam się z duchem czasów,:) Jeszcze do niedawno optowałam za przeniesieniem się do czasów prehistorycznych- gdzie byl Ordnung:mężczyźni polowali na zwierzęta, a kobiety strzegły ogniska domowego.Moze dosłowne powielanie tego wzoru byłoby niemożliwe, ale przeciez to pierwotny wzorzec, a nie mylenie we wspolczesnym swiecie funkcji mezczyzny i kobiety.Mężczyzna metroseksulany- co to do licha w ogóle jest?
Nie można mieć przecież Raju, uciekając od niego.

10:55 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Podobno się Pan habilitował, :)?

10:03 AM  
Blogger zesgiepisu said...

a owszem. habilitowałem się. te komentarze to nie jest złe miejsce, żeby o tym poinformować.

10:05 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Gratuacje ! :)

11:48 AM  

Prześlij komentarz

<< Home