wtorek, sierpnia 02, 2011

.chmurze wybryki (12 d)

MISTRZ A KOMUNIZM (4)
maziek: Hm, ja osobiście sądzę, że Lem podlegał jak każdy kształtowaniu poglądów i ich zmianom i nie wydaje mi się, aby we wczesnych latach, będących w końcu latami jego młodości, były one zastygłe ze spiżu. Kiedy pisał Astronautów czy Obłok miał w końcu 30 lat, a świat wokół zmieniał się błyskawicznie. Nie jestem też pewien, czy już wówczas Lem był tym Lemem, o jakim myślimy, jeśli chodzi o warsztat ale także o głębokość przemyśleń. Czy na pewno uprawiając taką czy inną grę z cenzurą (jak pamiętam z jego własnych słów, aspekt materialny pisarstwa nie był ostatnim) myślał o tak bardzo dalekosiężnych skutkach? Czy nie jest to niepotrzebne nakładanie pozłoty?
.chmura cytuje maźka: "Czy na pewno uprawiając taką czy inną grę z cenzurą (...) myślał o tak bardzo dalekosiężnych skutkach?"
 .chmura: .chmura sądzi, że ten, kto w niespokojnych czasach zabiera publicznie głos i mówi, np. książkami, do setek tysięcy czytelników (np. dwunastoletnich...), agituje, uczy, co jest dobre, a co złe, ponosi odpowiedzialność za swoje słowa. nie wierzę, że "bodaj największy myśliciel polski XX w." mógł sobie z tego nie zdawać sprawy. właśnie dlatego Łukasiaka odpowiedź na pytanie: „Jak więc traktować gorliwość, z jaką Lem opisywał przewagę systemu szczęśliwości społecznej nad innymi ustrojami?” nazwałom „głupią” („tandetną”). z jednej strony ten gość z "wybiorczej" nazywa Mistrza „bodaj największym myślicielem polskim XX w.", a z drugiej zdaje się zakładać, że Mistrz nie rozumiał, co dzieje się z jego wczesnymi książkami, i jaką funkcję te książki spełniają.