.chmurze wybryki (12 e)
MISTRZ A KOMUNIZM (5)
.chmura: „część tej wkładki pt. ‘Lem a komunizm’ .chmura uważa za skłamaną, POWIERZCHOWNĄ, NIEKOMPETENTNĄ, a nawet głupią. (...) Autor pyta: ‘Jak więc traktować gorliwość, z jaką Lem opisywał przewagę systemu szczęśliwości społecznej nad innymi ustrojami?’ I odpowiada: ‘Po prostu zrobił użytek ze swojej inteligencji (...) i z ironiczną przesadą nakarmił cenzurę tym, co chciała przeczytać’.(...) .chmura sądzi, że w ten sposób, Łukasiak robi z Mistrza oszusta, który co innego pisał ‘oficjalnie’ ("dla kariery"), a co innego myślał i opowiadał w domu, przy kolacji. A przecież, ‘karmieni’ ‘Astronautami’, czy ‘Obłokiem Magellana’ nie byli przede wszystkim cenzorzy, lecz setki tysięcy czytelników, często bardzo młodych czytelników (np. dwunastoletnich...). (...) Prawdziwa odpowiedź na pytanie o ‘gorliwość, z jaką Lem opisywał przewagę systemu szczęśliwości społecznej nad innymi ustrojami’, jest - myśli sobie .chmura - inna niż uważa Łukasiak. Ciąg dalszy nastąpi.”
*
Jaka zatem jest ta prawdziwa odpowiedź na pytanie o „gorliwość, z jaką Lem opisywał przewagę systemu szczęśliwości społecznej nad innymi ustrojami”?
*
Jaka zatem jest ta prawdziwa odpowiedź na pytanie o „gorliwość, z jaką Lem opisywał przewagę systemu szczęśliwości społecznej nad innymi ustrojami”?
*
„Od powrotu z urlopu nachodzi mnie Lem (...) i nawraca. Może nie tyle na sam marksizm, ile na aprobatę marksizmu. Mówi bardzo błyskotliwie, ma zdecydowaną koncepcję przyszłości i koniecznych przeobrażeń kultury. Ma bardzo dużo racji. Jedno jest niepokojące: żaden z aktualnych minusów rzeczywistości nie stanowi dla niego argumentu przeciw teoretycznej zasadzie. Wszystko, co nie wychodzi i nie klapuje, jest winą partaczy i durniów nie umiejących realizować tej zasady.”
„Od powrotu z urlopu nachodzi mnie Lem (...) i nawraca. Może nie tyle na sam marksizm, ile na aprobatę marksizmu. Mówi bardzo błyskotliwie, ma zdecydowaną koncepcję przyszłości i koniecznych przeobrażeń kultury. Ma bardzo dużo racji. Jedno jest niepokojące: żaden z aktualnych minusów rzeczywistości nie stanowi dla niego argumentu przeciw teoretycznej zasadzie. Wszystko, co nie wychodzi i nie klapuje, jest winą partaczy i durniów nie umiejących realizować tej zasady.”
[Jan Józef Szczepański*, Dziennik, tom 1, 1945-1956, WL 2009, s. 323 (wpis z 4 września 1952 roku)]
„W sobotę Lem czytał mi dalsze fragmenty swojej powieści. Jest on tak dalece opanowany wizją przyszłości, gdzie wszelkie problemy zostaną rozwiązane przez technikę, że teraźniejszość wydaje mu się tylko niewaznym etapem. Etapem już rozgrzeszonym. Jednakże w tej wizji jest ładunek wiary, który jego pisaniu daje format dzieła. Ja w dalszym ciągu nie potrafię wyjść poza negację.”
[Jan Józef Szczepański, Dziennik, tom 1, 1945-1956, WL 2009, s. 337 (wpis z 7 stycznia 1953 roku); Szczepański pisze o „Obłoku Magellana”].
„Skończyłem czytać książkę Lema, a w drodze powrotnej kupiłem numer ‘Nowej Kultury’ z obszernym jego artykułem o temacie wspołczesnym w literaturze (Stanisław Lem, O temacie współczesnym w prozie, ‘Nowa Kultura’ 1955, nr 46). Ten artykuł uświadomił mi, jaką mam pretensję nie tyle do jego książki, ile do niego samego. Chodzi o problem ‘własnego zła’ socjalizmu. Lem neguje jego istnienie, stojąc tu na gruncie zasady ‘partyjności literatury’. Otóż sam fakt negowania ‘własnego zła’ musi rodzić fałsz zarówno w polityce, jak i w sztuce. Systemy nie aspirujące do doskonałości zmuszone są stwarzać sobie zabezpieczenia, chociażby w formie wolnej opinii publicznej. Systemy ‘doskonałe’ skazane są na dogmatyczny pragmatyzm, na naginanie faktów do teorii, na moralną degenerację. Tu tkwi sedno sprawy.”
(Jan Józef Szczepański, Dziennik, tom 1, 1945-1956, WL 2009, s. 579-580 (wpis z 13 listopada 1955 roku); wspomniana „książka Lema” to trylogia pt. Czas nieutracony).
„Byłem u Lema. Powiedział: - Rok temu ty byłeś na tych samych pozycjach co teraz, a ja byłem bardzo czerwony. Dziś jesteśmy na tych samych pozycjach. (...) To jest prawda. Dziś można już gadać z prawie każdym. (...) Kategorie etycznego wartościowania niezmiernie się uprościły. Dziś nikt nie wstydzi się mówić o prawdzie.”
(Jan Józef Szczepański, Dziennik, tom 1, 1945-1956, WL 2009, s. 611 (wpis z 13 kwietnia 1956 roku).
*
.chmura nigdy nie wierzyło w to, że można napisać tak żarliwą utopię jak „Obłok Magellana”, nie wierząc w treść tej utopii, czyli – z pozycji cynika, :). Dlaczego zatem „Wybiórcza” fałszuje obraz stosunku Mistrza do komunizmu, zastanawia się .chmura. Czy jest to jedynie kwestia „powierzchowności i niekompetencji” Autora wiadomej części wiadomej wkładki do "Gazety Wyborczej”, czyli kwestia wszechobecnej tandety pracy umysłowej w Polsce? Czy też chodzi raczej o naiwną chęć „upiększenia” obrazu Lema (tak jakby Mistrz tego potrzebował!), nawet za cenę przeinaczeń i kłamstw? A może .chmura się po prostu myli? Hm. Jakieś komentarze? Ciąg dalszy nastąpi.
.chmura nigdy nie wierzyło w to, że można napisać tak żarliwą utopię jak „Obłok Magellana”, nie wierząc w treść tej utopii, czyli – z pozycji cynika, :). Dlaczego zatem „Wybiórcza” fałszuje obraz stosunku Mistrza do komunizmu, zastanawia się .chmura. Czy jest to jedynie kwestia „powierzchowności i niekompetencji” Autora wiadomej części wiadomej wkładki do "Gazety Wyborczej”, czyli kwestia wszechobecnej tandety pracy umysłowej w Polsce? Czy też chodzi raczej o naiwną chęć „upiększenia” obrazu Lema (tak jakby Mistrz tego potrzebował!), nawet za cenę przeinaczeń i kłamstw? A może .chmura się po prostu myli? Hm. Jakieś komentarze? Ciąg dalszy nastąpi.
--------------------------------------------
*Jan Józef Szczepański (1919–2003) prozaik, reporter, eseista, scenarzysta filmowy i tłumacz do końca życia był jednym z najbliższych przyjaciół Mistrza.
*Jan Józef Szczepański (1919–2003) prozaik, reporter, eseista, scenarzysta filmowy i tłumacz do końca życia był jednym z najbliższych przyjaciół Mistrza.
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home