niedziela, września 12, 2010

Strangers in the night, two lonely people (Hopper 3)

NIGHTHAWKS (Jastrzębie nocą, 1942)
*
Nasycał obrazy pustką i brakiem nadziei. Malował obcość, samotność zespolonych wyłącznie interesem (np. ekonomicznym, seksualnym) anonimowych istot-trybów, zaludniających zmechanizowane kopce Wielkich Miast Białego Człowieka. W wywiadach mówił, że malował siebie.

sobota, września 11, 2010

Cape Cod Evening, 1939 (Hopper 2)

CAPE COD EVENING,1939: to nie jest Rodzinna Idylla, a oni nie są razem. To jest Horror.
*
Dom stoi zaryglowany, głuchy. Zamknięte serca, zamknięte drzwi. COŚ zaraz wyjdzie z tego przerażającego lasu. Już pełznie ku nim w zbyt wysokiej trawie!
*
Książenice, 2010?

piątek, września 10, 2010

Soir bleu, 1914 (Hopper 1)

To jest Hoppera RODZAJ AUTOPORTRETU, :). Po francusku "soir bleu" znaczy "błękitny wieczór" ("błękitny zmierzch)".

czwartek, września 09, 2010

Bergman o Tarkowskim (Tarkowski 8)

"W roku 1986, w wypowiedzi zatytułowanej "Największy", Ingmar Bergman stwierdził: "Kiedy odkryłem pierwsze filmy Tarkowskiego, były one dla mnie objawieniem. Nagle znalazłem się przed drzwiami do pomieszczenia, do którego brakowało mi klucza. Pomieszczenia, do którego zawsze chciałem wejść, a w którym on czuł się już doskonale zadomowiony. Czuję się zachęcony i ożywiony: oto ktoś wyraził to, co zawsze chciałem powiedzieć, lecz nie wiedziałem, jak to zrobić"." z artykułu Kuśmierczyka, który jest tu: http://archiwum.polityka.pl/art/anioly-w-kadrach,390796.html . Kuśmierczyk pisze m. in., że filmy AT są jak japońskie haiku. Heh!

Jak to nie zachwyca, skoro zachwyca?! (Tarkowski 7)

Na czym zatem polega siła rażenia TEGO GENIALNEGO ROSJANINA? Skąd te INTERNETOWE HOŁDY?
*
1. Te filmy hipnotyzują. Nie ma tam wyraźnej akcji, sceny płyną wolno, w ciszy. Po minutach wpatrywania się w ekran skutkuje to (u skłonnych poddać się takiej obróbce) koncentracją uwagi na obrazie, a także zwielokrotnieniem siły muzyki, kiedy pojawia się muzyka. W ten sposób Tarkowski wzmacnia siłę oddziaływania obrazu i dzwięku.

2. Tarkowski stosuje zabieg podobny do znanego malarzom "studium martwej natury". Jego kamera często niemal zastyga na dziesiątki sekund, "studiując" w dużym zbliżeniu np. zardzewiałą sprężynę w kałuży, liść. Skutkiem jest wrażenie obcowania z inną od czysto zmysłowej, "podskórną" rzeczywistością, kryjącą się za tymi przedmiotami (filozof powiedziałby: "wrażenie obcowania z transcendencją").

3. Wrażenie to jest wzmacniane, częstymi w tych filmach, obrazami rzeczy najbardziej "pierwotnych" w, niemal genetycznym, doświadczeniu człowieka: WODY (deszcz, rzeka), OGNIA (płomień pożaru, oglądany z bliska żar ogniska), POWIETRZA (to jest zwykle wiatr...), nakładającymi się na konkretne "studia martwej natury".

4. Dalej, wrażenie "obcowania z transcendencją" dodatkowo wzmacnia Tarkowski, wykorzystując muzykę, najczęściej muzykę klasyczną. Ona oddziałuje pozaracjonalnie, wprost na emocje, przyczyniając się do wejścia w trans podatnego na takie oddziaływanie widza. Podobną funkcję pełnią cytaty z malarstwa w formie obrazów, np. "MYŚLIWYCH NA ŚNIEGU" Bruegela, wypełniających niekiedy cały ekran (zob. 00:44-00:51 oraz 01:07 - 01:17 TUTAJ).

5. Odrealnieniu filmów Tarkowskiego służą inne jeszcze zabiegi:
a. Tarkowski "niepokoi", "drażni" obrazem (zob. np. podejrzanie silny podmuch wiatru na samym początku "Zwierciadła", zob. 00:00-00:30 TUTAJ).
b. Tarkowski używa aluzji i widz sam wypełnia pozostawioną mu do zagospodarowania przestrzeń własnymi domysłami (te są, z natury rzeczy, "mocniejsze"
od ewentualnych reżyserskich dopowiedzeń, bo "szyte na miarę" konkretnej osoby). Na przykład, kiedy zwiadowcy płyną przez bagna, kamera muska czarną jak śmierć sylwetę zatopionego w mokradle samolotu; skutkiem jest odczucie bijącej z ekranu stężonej grozy, podobnej do grozy Lasu z obrazów Hoppera (zob. np. TUTAJ i TUTAJ) (zob. 9:20-9:50 TUTAJ).
c. Tarkowski operuje kontrastem, szokiem (np. półsekundowy grymas przerażenia na twarzy spoglądającej w niebo Matki Iwana, kiedy jasne i idylliczne zdjęcia z początku filmu gasną, ustępując sepii i odcieniom czerni) (zob. 1:59-2:00 TUTAJ ).
d. Wreszcie, Tarkowski wplata w swoje filmy sceny surrealne, jawnie zaprzeczające regułom fizycznego świata (zob. 1:27-1:40 TUTAJ).
*
Kiedy na FORUM MISTRZA .chmura zastanawia się, JAK Tarkowski to robi, przychodzą jej do głowy te właśnie myśli, Smiley.