Mistrz a religia (Lem 4b)
(...).chmura mysli sobie, że na pozór wszystko jest bardzo proste. russell ze stanosz mają rację: "ontologiczny status" pana b. jest taki sam jak "ontologiczny status" krasnali, smoków siedmiogłowych i utopców. po prostu na rzecz istnienia ich wszystkich nie przemawaiają żadne argumenty empiryczne. czy te proste słowa nie czynią aby jakiejkolwiek dalszej dyskusji zbędną?
*
a jednak, myśli sobie dalej .chmura, co zrobić np. z GOLEMEM (a jest jeszcze JEGO kumpela, „zacna ania”, jest solaryjski ocean i są inne jeszcze twory racjonalnego skądinąd do bólu umysłu Mistrza, w rodzaju wszechswiata-istoty zrobionej z galaktyk i mgławic...). co z nimi wszystkimi począć? no bo np. taki GOLEM łamie bez trudu prawa fizyki ("znanej nam" fizyki), i - w dodatku - może "zamieszkac" np. "w oceanicznych prądach", co upodabnia GO jakby do pana b., a może tylko do (morskiego?) utopca właśnie. racjonalni wielbiciele prozy Mistrza z wypiekami na twarzy łykają te opowieści niczym młode pelikany ryby, nie oskarżając ich autora o "ciemnotę", "zabobon", czy co tam jeszcze... bardzo to daje .chmurze do myslenia.
*
byłobyż tak, że "okrężną" drogą (przez "rozum", nie przez "wiarę"), odpowiednio kuszeni, racjonaliści, na (wszystkich) oczach .chmury dochodzą oto do przekonań przedziwnie podobnych do wyśmiewanych przez nich od tysiącleci klechd, legend, świętych wierzeń??
*
a jednak, myśli sobie dalej .chmura, co zrobić np. z GOLEMEM (a jest jeszcze JEGO kumpela, „zacna ania”, jest solaryjski ocean i są inne jeszcze twory racjonalnego skądinąd do bólu umysłu Mistrza, w rodzaju wszechswiata-istoty zrobionej z galaktyk i mgławic...). co z nimi wszystkimi począć? no bo np. taki GOLEM łamie bez trudu prawa fizyki ("znanej nam" fizyki), i - w dodatku - może "zamieszkac" np. "w oceanicznych prądach", co upodabnia GO jakby do pana b., a może tylko do (morskiego?) utopca właśnie. racjonalni wielbiciele prozy Mistrza z wypiekami na twarzy łykają te opowieści niczym młode pelikany ryby, nie oskarżając ich autora o "ciemnotę", "zabobon", czy co tam jeszcze... bardzo to daje .chmurze do myslenia.
*
byłobyż tak, że "okrężną" drogą (przez "rozum", nie przez "wiarę"), odpowiednio kuszeni, racjonaliści, na (wszystkich) oczach .chmury dochodzą oto do przekonań przedziwnie podobnych do wyśmiewanych przez nich od tysiącleci klechd, legend, świętych wierzeń??